'Koleżanka pożyczyła mi niedawno książkę, bardzo ją przy tym polecając. Nie trzeba było mnie długo namawiać, gdyż akcja dzieje się w Japonii. Autor - Marcin Bruczkowski, opowiada o 10 latach spędzonych w "kraju wschodzącego jena" w sposób lekki i zabawny. Nie skończyłam jeszcze czytać, a postanowiłam zakupić swój własny egzemplarz. Dawno się tak nie ubawiłam i również polecam :)
Dopiero co skończyłam czytać tę książkę :) Wprawdzie podobała mi się, ale... hm, zawsze musi być jakieś "ale". Otóż, niekiedy odnosiłam wrażenie, jakoby autor lekko zadzierał nosa i odgrywał rolę pana wszystkowiedzącego. Nic to, on był w Japonii, ja nie, tak więc może się nie znam. I te nieznośne dłużyzny - pomimo ciekawej lektury potrafiły być niezwykle irytujące... A tak poza tym, to naprawdę fajna książka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
klasyka, warto mieć ją w "przeczytanych" :)
OdpowiedzUsuńNajlepsza książka tego autora moim zdaniem - obecnie czytam najnowszą, recenzja juz wkrótce... :)
OdpowiedzUsuńPolecam książki Amélie Nothomb... :)
OdpowiedzUsuńTrochę słyszałam o tej książce, jednak czytać nie czytałam, choć mam zamiar! :)
OdpowiedzUsuń